Ta strona używa plików Cookie. Korzystając z tej strony zgadzasz się na umieszczenie tych plików na twoim urządzeniu
Miasto Rybnik stawia na wodór. W transformacji pomogły miliony z Krajowego Planu Odbudowy
10.04.2024

Miasto Rybnik stawia na wodór. W transformacji pomogły miliony z Krajowego Planu Odbudowy

W Rybniku wybudowano najnowocześniejszą stację do tankowania wodoru. Autobusy napędzane tym paliwem już jeżdżą po mieście, a dzięki pieniądzom z KPO ma być ich więcej. A to jeszcze nie jest ostatnie słowo Rybnika w kwestii wodoru.

                                                                                                              

Rybnicki samorząd jest liderem w Polsce w wykorzystywaniu technologii wodorowej. Rewolucja rozpoczęła się od zakupu autobusów na wodór, ale władze miasta wykonują kolejne kroki, aby w niedalekiej przyszłości samodzielnie produkować wodór... ze śmieci, a przy okazji dostarczać ciepło mieszkańcom.

Rybnik, ulica Budowlanych, 30 października 2023 roku. W uroczystości otwarcia drugiej w Polsce komercyjnej stacji do tankowania wodoru biorą udział m.in. inwestor i zarazem najbogatszy Polak Zygmunt Solorz-Żak, a także prezydent miasta Piotr Kuczera. Najbardziej symboliczną sceną nie jest przecięcie wstęgi, ale występ orkiestry górniczej. O sile Rybnika i regionu zwanego ROW (Rybnicki Okręg Węglowy) od dekad stanowił węgiel. Na terenie miasta wciąż pracują dwie kopalnie, ale ich czas dobiega końca. Najpóźniej zakończą wydobycie w 2049 roku. Miasto ma przejść transformację w myśl powiedzenia prezydenta, że czas na przejście od Rybnickiego Okręgu Węglowego do Rybnickiego Okręgu Wodorowego.

- Rybnicki Okręg Węglowy był miejscem, które przez lata przyciągało ludzi. Były tu miejsca pracy, głównie w przemyśle węglowym.

Dzisiaj jest trudniej, miejsca pracy w górnictwie będą jeszcze przez 20-25 lat, ale musimy się przygotować również na to, aby znaleźć coś, co nas będzie wyróżniać.

Nieprzypadkowo w Rybniku powstała najnowocześniejsza w Europie stacja tankowania wodoru. Z drugiej strony mamy autobusy wodorowe, które pokazują, że wodór działa. Rybnicki Okręg Wodorowy jest potężnym wyzwaniem na kolejne dekady - zapowiada Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.

Otwarcie nowoczesnej stacji do tankowania wodoru to kolejny kro w realizacji projektu ROW 2.0. To drugi tego typu obiekt w Polsce (po Warszawie) otwarty przez Grupę Polsat Plus oraz ZE PAK pod marką NESO (skrót od "Nie Emituję Spalin, Oczyszczam"). Tankowanie samochodów wodorem nie wiele różni się od tankowania benzyny czy dieslem. Służy do tego podobny pistolet, który umieszczany jest we wlewie. Zauważalna różnica jest taka, że po zakończeniu tankowania pistolet jest zimny. To dlatego, że wodór dostarczany do samochodu ma temperaturę -40 st.C. Zatankowanie pojazdu  zajmuje trzy, cztery minuty (dla porównania, ładowanie  akumulatorów elektryka trwa nawet 5 godzin). w ogniwie paliwowym wodór łączy się z tlenem dostarczanym z powietrza. w wyniku reakcji chemicznej wytwarzana jest energia elektryczna, która zasila silnik elektryczny pojazdu.

 - Samochody wodorowe nie emitują spalin, z rury wydechowej  wychodzi destylowana para wodna - podkreśla Maciej Koński, z Grupy Polsat Plus. stacja jest w pełni samoobsługowa. W dużym stopniu samowystarczalna energetycznie. Prąd czerpie z zainstalowanych paneli słonecznych o mocy 19kW. Z kolei jego nadwyżki trafiają do magazynów energii o pojemności 60kWh. 

Kiedy budowano stację do tankowania wodoru, do Rybnika docierały autobusy wodorowe. Miasto podpisało umowę z firmą PAK-PCE Polski Autobus wodorowy na dostawę 20 pojazdów o wartości 66 mln zł. Dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wyniosło 45,5 mln zł.  - W autobusie na wodór lepsza jest płynność jazdy, choć gaz i hamulec są bardzo delikatne. Prowadzenie tego pojazdu to sama przyjemność. ciekawostką jest brak lusterek  bocznych. Zamiast nich są kamery, które przekazują obraz na ekrany wewnątrz pojazdu. Można się przyzwyczaić - mówi pani Stefania, która od ośmiu lat przewozi rybniczan. 

- Kiedy w UE zostanie wprowadzony system ETS, ropa znacznie podrożeje, a ze względu na niepewną sytuację, jaka panuje na świecie, jej cena może ulec gwałtownym wahaniom. A wodór powinien tanieć. Liczymy też, że państwo dopłaci do jego produkcji, jak dzieje się np. w stanach Zjednoczonych. Zaleta jest także niska cena eksploatacji pojazdów na wodór. Nie mają skrzyni biegów, chłodnicy i innych elementów charakterystycznych  dla silnika spalinowego. Generalnie, w eksploatacji "wodorowiec" będzie tańszy - mówi Łukasz Kosobucki. W połowie marca na Kongresie Wodoru w Gdyni był on jednym z najbardziej rozchwytywanych gości. Pytano, jak autobusy radzą sobie na Śląsku.

Rybnik jest liderem we wprowadzaniu komunikacji wodorowej.  Na podobną skalę w te technologię angażuje się jeszcze Poznań, który od 2023 roku do floty wprowadza 25 tego typu autobusów zamówionych w Solaris Bus & Coach. Kolejne miasta w Polsce zaczynają się przekonywać. w Lublinie po ulicach jeździ jeden " wodorowiec", ale miasto planuje zakup kolejnych. Świdnik czeka na swoje trzy "wodorowce". Kolejne miasta się zastanawiają i ... dzwonią do Rybnika. 

- Na pytanie, czy wchodzić w to, odpowiadam: tak., jak najszybciej. Jeździmy autobusami wodorowymi od kilku miesięcy. Lato, jesień, zima z mrozami. Nie działo się nic niepokojącego - dodaje Kosobucki. 

Rybnik już uzyskał dofinansowanie do zakupu kolejnych 14 autobusów wodorowych w ramach programu Zielony Transport Publiczny Faza III. Inwestycja jest jednak uzależniona od uruchomienia pieniędzy z  Krajowego Planu Odbudowy, ale po zmianie rządu 15 października 2023 roku, unijne pieniądze są na wyciągnięcie ręki. Jak słyszymy, nowe "wodorowce" do Rybnika powinny dojechać w ciągu dwóch lat.

W rybnickim urzędzie miasta snują plany o gospodarce obiegu zamkniętego. Autobusy wodorowe są tylko jednym z jej elementów. Powołano już Centrum Zielonej Energii subregionu Zachodniego, czego efektem w przyszłości ma być  nie tylko produkcja wodoru, ale i ciepła z odpadów komunalnych. 

Spółka z partnerem rynkowym ma się zająć budową sortowni, instalacji komunalnej, instalacji do przetwarzania odpadów biodegradowalnych, wielkogabarytowych i  budowlanych. 

Główna inwestycją ma być budowa instalacji termicznego przekształcania odpadów, której koszt szacowany jest na 500-800 mln zł. Realizacja poszczególnych zadań powołanej spółki może zająć co najmniej kilka lat, ale finalnym efektemma być gospodarka obiegu zamkniętego. 

W marcu 2022 roku prezydent Rybnika Piotr Kuczera i prezes ZE PAK Piotr Woźny  podpisali list intencyjny dotyczący budowy instalacji do przetwarzania odpadów. Prawdopodobnie miasto sprzeda lub wydzierżawi działkę pod inwestycję termicznego  przetwarzania odpadów na rzecz inwestora. Pozostałe elementy Centrum Zielonej Energii będą samodzielnie realizowane przez miasto. W tej chwili Główny Instytut Górnictwa przygotowuje ekspertyzę techniczną dla składowiska odpadów pod kątem wpływu eksploatacji górniczej na ten teren. Wstępnie już wytypowano lokalizację.

                                                                                                                                   

źródło Gazeta Wyborcza https://rybnik.wyborcza.pl/rybnik/7,180134,30820577,rybnik-stawia-na-wodor-w-transformacji-pomoga-miliony-z-krajowego.html