Gospodarka obiegu zamkniętego (GOZ) to model biznesowy, który zakłada, że surowce wykorzystywane w procesie produkcji, a następnie tworzące dobra codziennego użytku, powinny być jak najdłużej utrzymywane w obiegu.
Dlatego GOZ często przedstawia się w kontrze do gospodarki linearnej.
Gospodarka linearna, w dużym uproszczeniu, opiera się na zasadzie: wyprodukuj, zużyj, wyrzuć.
Dziś mówimy, że ten proces nie kończy się na wyrzuceniu.
Chcemy, aby surowce wróciły do obiegu.
W zasadzie musimy je odzyskać.
Jedna strona barykady.
GOZ i recykling są po tej samej stronie barykady.
Zasoby naturalne nie są nieograniczone, a to ma wpływ również na biznes.
Jeśli dostępność zasobów maleje, to ich pozyskiwanie staje się coraz trudniejsze i droższe.
W wielu przypadkach zasoby te mogą stać się niedostępne na naszym rynku lokalnym.
Szczególnie warto w takiej sytuacji korzystać z surowców wtórnych.
Jeżeli w ten sposób zaprojektujemy swoją działalność biznesową, to będzie to również element zarządzania ryzykiem.
Za wdrażaniem GOZ przez biznes przemawia też prawo.
Poruszamy się w przestrzeni legislacyjnej, która mocno ukierunkowuje nas na wykorzystywanie surowców, które nadają się do ponownego użycia, a jednocześnie ograniczanie eksploatacji zasobów.
Dziś GOZ działa równolegle do gospodarki linearnej, a na drodze do pełnego wdrożenia GOZ stoi wiele barier zarówno prawnych jak i technologicznych.
To, co powinno nam przyświecać, to chęć pokonywania tych barier.
Wdrażanie gospodarki cyrkularnej - oprócz wyzwań prawnych i technologicznych - napotyka też na bariery finansowe.
GOZ może się opłacać, a wielu przedsiębiorców nie zdaje sobie sprawy, że odpady wytwarzane przez ich firmę, można sprzedać jako surowiec.
Po drugie może się to opłacić, bo zagospodarowanie odpadów będzie nas wszystkich coraz więcej kosztować.
Kiedy rozmawiamy z biznesem, to przede wszystkim dla biznesu liczy się wartość, jaką możemy uzyskać z gospodarki o obiegu zamkniętym, z tych ekologicznych, ale także biznesowych rozwiązań.
W przypadku GOZ istnieją różne modele biznesowe, które można wdrażać poczynając od projektowania, aż po sam koniec cyklu życia produktu.
Kreując tę wartość, mamy bardzo dużo różnych strategii do wykorzystania.
To na przykład przeprojektowanie; to też zastanowienie się, czy my potrzebujemy danego produktu; czy ten produkt musi być fizyczny, czy możemy go w jakiś sposób scyfryzować?
Czy da się go naprawić, odnowić, przetworzyć?
W każdym z tych elementów systemu jest dostępna wartość, którą możemy zaproponować biznesowi.
W Polsce obserwujemy co najmniej trzecią próbę podejścia przedsiębiorstw do GOZ.
Pierwszą próbę podjęto jeszcze przed pandemią, a drugą po Covidzie.
Teraz widzimy coś w rodzaju takiego trzeciego podejścia.
W każdym momencie na to, na ile podejmowane próby kończą się powodzeniem, wpływa cała masa czynników.
Jakie są perspektywy.
Jeżeli sytuacja geopolityczna wpływa na obecne funkcjonowanie biznesu, a sam biznes jest dla przedsiębiorcy priorytetem, to wdrożenie nowych rozwiązań może zostać odłożone na dalszy plan.
Jednak firma, która teraz nie chce przeanalizować swojej sytuacji w kontekście GOZ, niekoniecznie inwestując od razu miliony w rozwiązania cyrkularne, może w niedalekiej przyszłości stanąć przed problemem braku zasobów do produkcji.
Jeśli dziś przedsiębiorca myśli o tym, jak jego produkt ma wygląda za kilka lat, to odpowiednie analizy powinny być już wykonane nie tylko pod kątem tego, jaki produkt trafi na rynek, ale również w zakresie tego, co stanie się z nim po zakończeniu cyklu życia.
Przypomniał też o kluczowej roli, jaką odgrywa konsument, a ten jasno komunikuje swoje oczekiwania.
40 proc. respondentów badania „Circular Voice” wskazuje, że oczekuje produktów zrównoważonych.
A w biznesie zawsze się opłaca słuchać konsumenta.
Warto więc wracać do tych kwestii i rzeczywiście podejmować odpowiednie działania.
O wdrażaniu GOZ w kontekście przemysłu materiałów budowanych.
Polska jest obecnie liderem produkcji niektórych materiałów budowlanych.
Przemysł musiał się dostosować do tego, żeby wykorzystywać mniejsze ilości naturalnych zasobów, mniejsze ilości paliw kopalnych na poczet wszelkiego rodzaju materiałów z odzysku.
Przykładem może być zlokalizowany w Polsce przemysł cementowy, który wykorzystuje rocznie ok. 6 mln ton odpadów przemysłowych oraz 2 mln ton paliw alternatywnych.
Dzięki temu już dziś udało się zredukować emisję CO2 o ok. 30 proc., a celem na 2050 rok jest redukcja o ponad 80 proc.
Źródło: Gazeta Rzeczpospolita, 28 kwietnia 2025