Dziennikarz, nauczyciel, poeta. Wieloletni dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej, współpracownik tarnowskich mediów, nauczyciel w ZSOiT im. J. Szczepanika w Tarnowie. Należy do grona osób nagrodzonych statuetką „Uskrzydlony” – nagrody corocznie przyznawanej przez Tarnowską Fundację Kultury. Swoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczynał w 1960 roku na łamach „Gazety Krakowskiej”. Debiutował jako poeta na łamach „Zeszytów Tarnowskich”. Wydał m.in. zbiór poezji pt: Urok Tarnowa, zbiór opowiadań wojennych pt. Niepokonani i książki historyczne pt. Pierwsi w piekle, Myśli opisane oraz kilka monografii firm.
Przez ponad 50 lat brał bezpośredni udział we wszystkich ważniejszych wydarzeniach w Tarnowie, które następnie opisywałem w prasie. Tarnowianin znany jest nie tylko z pracy dziennikarskiej, ale również społecznikowskiej. Od lat kieruje tarnowskim oddziałem Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem oraz jest członkiem Komitetu Opieki nad Starym Cmentarzem w Tarnowie.
AKTUALNE PUBLIKACJE
Nasze miasto – Moje życie Ryszarda Lisa
Wydawca: Towarzystwo Opieki nad Oświęcimiem. Oddział w Tarnowie
Miejska Biblioteka Publiczna, Tarnów 2022
Zamiast wstępu
(fragment książki)
Nie zamierzałem spisywać wspomnień, ale szereg bliskich mi osób, którym coś o sobie opowiadałem namawiało mnie: „Napisz o tym i wydaj. To, o czym mówisz, jest ciekawe.” Dość długo zwlekałem. Teraz okazuje się, że za długo... Czas zrobił swoje. Pamięć jest zawodna. Nie można sobie przypomnieć wielu nazwisk ani imion wspaniałych Ludzi, z którymi się spotykałem i coś z Nimi wspólnie robiłem, a także szczegółów wielu zdarzeń. I tylko dlatego nie będzie w tej książce szeregu ważnych dla Tarnowa Osób. Bardzo tego żałuję, a Ich serdecznie przepraszam. Ale i tak, Drogi Czytelniku, znajdziesz na stronach tej książki co najmniej tysiąc nazwisk Ludzi zasłużonych dla naszego kochanego i cudownego miasta Tarnowa. Moje wspomnienia są głównie o Nich. Ci Ludzie są cały czas obok mnie, w mojej wdzięcznej pamięci. Przeżyłem z Nimi wiele pięknych chwil. To, co napisałem jest osobistym, autentycznym przeżyciem. Piszę o Nich na tle historii Tarnowa ostatnich 60 lat, bo bardzo Ich ceniłem i po ludzku lubiłem. To dlatego książka nosi tytuł Nasze miasto — moje życie.
Kiedy pokazywałem do przeczytania fragmenty tych wspomnień, głównym zarzutem było to, że się w nich chwalę i często używam słów: „ja” lub „moje”. Ale jakże te słowa można pominąć w osobistych wspomnieniach. Wspomnienia są przecież o mnie, o moim życiu, a ono było pełne niezwykłych i zaskakujących zdarzeń, w których bezpośrednio wraz z innymi brałem udział. Miałem w dorosłym życiu po prostu szczęście: mogłem uczestniczyć w wydarzeniach, które nie wszystkim są dane, aby je mogli przeżyć. Nie przyglądałem się im biernie. Byłem aktywny i zawsze wnosiłem coś od siebie. Więc to, co napisałem, nie jest chwaleniem się: tak się po prostu w moim życiu działo i brałem w tym aktywny udział. Takie było moje życie. W tych wspomnieniach starałem się opisać obiektywnie i zgodnie z prawdą moje przeżycia i doświadczenia oraz obecnych obok mnie ciekawych Ludzi.
Jestem z dziada pradziada tarnowianinem. Urodziłem się pod Górą św. Marcina przy ul. Ostrogskich. Być może dlatego w późniejszym życiu zawsze miałem „pod górkę”. A życie nie głaskało mnie po głowie. Nie rozpieszczało. Kiedy miałem niecałe 9 lat zostałem sierotą zupełnym, pozostawionym samemu sobie. Przebijałem się przez życie samotnie, z uporem i wolniutko piąłem się w górę, Zawsze zmuszony byłem pokonywać kolejne przeszkody, jakie los stawiał na mojej drodze. Musiałem to robić sam, bez niczyjej pomocy. Dopiero w wieku 30 lat założyłem rodzinę, a po kilku dalszych latach, ustabilizowałem swoje życie. Stało się to w niezwykłym mieście, za jaki uważam nasz Tarnów, do którego powróciłem z tułaczki za pracą...
Lubię ludzi, dlatego z przyjemnością odkrywałem w Nich to, co dla Nich było ważne i pisałem o tym. Każdy Człowiek był dla mnie studnią wiedzy, z której obficie czerpałem. Chciałbym Im za to podziękować.