Autor zastosował podwójne motto. Pierwsze zaczerpnięte z Pieśni o słońcu niewyczerpanym Karola Wojtyły. Sugeruje nam odniesienie się do „toni przezroczystej” w nas. Choćby przesłoniętej mgłą, stanowiącej głębokie dno. Takie dno dna na jakie nikt nie zasługuje. Bystry nurt życia, niby górskiego potoku, może powodować przeoczenie owej wspominanej toni, bo zasnutej, trudnej do postrzeżenia. Drugi wyjątek, tym razem fragmenty z wiersza samego Jacka Tryby też o mgle. Mgle w czterech kątach domu, zasnuwającej wszystko: meble i relacje osobiste? Tylko biurko przy którym rodzi się poezja stanowi bastion dla odwagi przeciwstawiania się trudnościom, „wchodzenia w metaforę życia” bez kompleksów.
Sam tekst skupia się na emocjach. Ta początkowa spowodowana została powiadomieniem o śmierci. Trudno je przyjąć. Gdzie jest teraz Jacek? Pytanie nasuwa się automatycznie. Przecież dopiero co był tuż obok, telefonował, mówił o planach na kolejną książkę. Kiedy sięgamy do pozostałych po nim tomików, zauważamy jego mroczne przeczucia. Szara godzina, dom spowity we mgle; to ów czas i miejsce w których przyszło żyć. Zawalczyć o własną rację.
Nowa pozycja autora Biura Poezji Zagubionej jest drugą w wersji dwujęzycznej, polsko-angielskiej. No, może trzecią, ale Uniesieni wiatrem to książka zredagowana wspólnie z Mirosławem Sułkowskim, (zawierająca tłumaczenia lecz nie wszystkich tekstów). W tym sensie Kosmos… zaprasza nas do świata równoległych obszarów wrażliwości powtórnie, wyłącznie za sprawą Mirosławskiego.
Jakie są zamieszczone w Kosmosie... wiersze. Jakich problemów dotykają?
*** Potencjał tkwi w przestrzeni…, to refleksja o wzajemnym wpływie miejsc i energii. Zgodnie z tytułem całości poeta patrzy w niebo. Dostrzega gwiazdę Syriusza i konstelację Aldebarana. Całe roje blasku i „wiecznego ruchu”. Te drugie uświadomione raczej niż dające się obserwować. Podobnie jest z wiedzą, że „..Świt świata… poczyna się w nas…”. Jest to prawdą, bo zanim zaistniejemy Wszechświata dla nas (sic!) nie ma. Byt potencjalny jest jakąś możliwością ale jeszcze nie zrealizowaną. Dla nas zacznie się od chwili narodzin. Będzie się rozwijał, dostarczał nam doświadczeń dla wszystkich sześciu zmysłów. Pierwotnie tekst ten ukazał się w zbiorze pt. Wieloświatów przestrzenie z 2013 r. Z tego zbioru pochodzą też inne 3 wiersze: *** W młodości byłem tu w lecie…, *** Mentalnie nie wyjechałem z Oxfordu…, *** Spokojne morze… . Trudno jednoznacznie wskazać klucz, którym kieruje się autor przy doborze tłumaczeń udostępnianych w najnowszym zbiorze.
Powtórzeń jest całkiem sporo. 26 wierszy z ogólnej liczby 50 to utwory już nam znane. Pochodzące z wcześniej wydanych zbiorów, tj. Z tomiku: Biuro Poezji Zagubionej, to 2 teksty: Wędrówka i Mieszkanie przy ulicy X, z tomiku pt. Niebieska Góra wiersz Pocztówka z Indii, z Zastygłych pejzaży wiersz Spotkanie z prof. Józefem Szajną. Najwięcej tekstów powtórzono ze zbiorów: Rozgościć się w chmurach – 3. Są to:
*** Zanim oderwiemy od Ziemi stopy…,
Herbata i
*** Na stronach powieści Umberto Eco, Milana Kundery… ,
ze zbiorku pt. Wewnętrznego światła wspólnota – 3, czyli
*** Własny idealny świat…,
*** Żona poety czyta pomiędzy wierszami… i
*** Świadomość drogi dalekiej… .
Z tomiku pt. Olśnienia aż – 4, Pożar parlamentu, Barnard Czarnybon, kapo komanda “Kanada”…, *** Dla Eugene Markow’a, (zaczynający się od incipitu “Niechaj zapali się dziewięć ramion chanukiji…), Odwiedziny u Szekspira (obecnie pod zmienionym tytułem Wizyta u Szekspira i *** Kiedy trawy zakwiliły... (Dziecko można znaleźć w zaroślach wysokich…). Wreszcie powtórzył autor wiersze ze zbioru pt. Uniesieni wiatrem – 4, to Uciekające konie, *** Jest gdzieś taki daleki ląd…, *** Kiedy kolejny raz przybywam na Stansted…, *** Patrzę na fotografię,… . Tylko jeden wiersz pochodzi ze zbioru sonetów pt. Wiodę rozmowy ze słońca zachodem. Jest też tekst *** Siedzę zamyślony z tomiku Czasu bramy i Księżyc i słońce ze zbioru Te miejsca w których nas nie ma.
Należy się domyślać, że główną ideą tłumaczeń na angielski było spopularyzowanie wybranych wierszy w świecie anglojęzycznym. Ich tematyka winna zatem być dostępna poznaniu tamtych społeczności. Jak to wygląda pod względem treści?
Bliskie czytelnikom angielszczyzny są na pewno: *** Mentalnie nie wyjechałem z Oxfordu…, Herbata, *** Własny idealny świat…, W westminsterskim opactwie, William Blake, Z Williamem Blake – spacer po Londynie, *** Własny idealny świat…, Pożar parlamentu, *** Dla Eugene Markow’a, Uciekające konie, *** Kiedy kolejny raz przybywam na Stansted…, *** Patrzę na fotografię, Otwieram oczy. Za oknem Anglia, miasteczko w dolinie, Odwiedziny u Szekspira, - tylko 15? Dodajmy do tego teksty o Indiach: Pocztówka z Indii, *** Pod płaszczem hinduskiej nocy... i *** Kiedy trawy zakwiliły… . Mamy 18 z 50. Niewiele?
Pozostałe utwory dotykają problematyki kosmicznej i z przestrzeni kulturowej Europy i świata.
Nawiązania do Kosmosu w nas są oczywiste w tekstach: *** Potencjał tkwi w przestrzeni…, *** Zanim oderwiemy od Ziemi stopy…, *** W młodości byłem tu w lecie…, *** Spokojne morze, *** Żona poety czyta pomiędzy wierszami…, *** Świadomość drogi dalekiej, *** Gwiezdne żłobki i gwiezdne cmentarze, *** Noc odchodzi. O kosmosie choćby pośrednio czytamy tylko w ośmiu wierszach? Zdecydowanie mało jak na zbiór o takim tytule. Ale kosmos w nas to przecież nie tylko kosmos, gwiazdy, mgławice i komety. Wszystko, co w sobie pomieściliśmy na długiej drodze doświadczeń życiowych tworzy nasz kosmos. W takim ujęciu poeta broni się przed zarzutem niedopasowania tytułu do pomieszczonych w nim tekstów. Więcej, poszerza proste rozumienie i odbiór wszechświata wyłącznie jako gwieździstego nieboskłonu. Dzięki takiemu ujęciu każdy z nas może poczuć się jak gwiazda. Byt zrodzony z materii i ducha. Powołany do refleksji i rozwoju.
Do sfery naszej immanentnej kultury (nieobcej człowiekowi wykształconemu) odnosi się 14 wierszy: Fou-Roux, o van Gogh’u, Magiczne wrota słońca, Pożar parlamentu na temat obrazów Turner’a (można je też zaliczyć do grupy tematów anglo-saskich, jako 19 i 20 tekst anglotematyczny), Niebiański wierzchowiec z Fergany, *** “Przyszedłem rzucić ogień…”, *** Ofiarom Holocaustu, *** Bernard Czarnybon, kapo z komanda „Kanada”, Refleksje po eksplozji nienawiści, *** Na ulicy Żydowskiej w Tarnowie, Spotkanie z prof. Józefem Szajną, Wewnątrz rzeki wydarzeń, *** Spotykamy się w Muzeum Alfonsa Muchy…, i Na stronach powieści Umberto Eco, Milana Kundery, Nowa Huta i Nowy York, Otwieram oczy.
Z tych 8 dotyczy zagadnień związanych ze sztuką (van Gogha, Turner’a, figurki wierzchowca z Fergany, lektur dotyczących czasów zarazy jak Dekameron i Dżuma, Pathos der Distanz Fryderyka Nietsche, twórczości Józefa Szajny, inspiracji obrazem Roberta Gonsalves’a, Making waves, Jest gdzieś taki daleki ląd…, historii Czech i zabytków Pragi, w tym Muzeum Alfonsa Muchy, powieści U. Eco, M. Kundery, obrazu D. G. Rosetti’ego). Zauważmy, że spośród 14 wyodrębnionych utworów o tematyce kulturalnej, w 5-ciu z nich pojawia się tematyka II wojny światowej. W najmniejszym stopniu w wierszu końcowym tj. Na stronach powieści Umberto Eco, Milana Kundery, gdzie jest mowa wyłącznie o hakenkrezu i sierpie i młocie, 4 dotyczą bezpośrednio ludobójstwa, to: Ofiarom Holocaustu, *** Bernard Czarnybon, kapo z komanda „Kanada”, Refleksje po eksplozji nienawiści i Spotkanie z prof. Józefem Szajną. W tym o wykładzie Szajny przywołane jest mordowanie Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej oraz krematorium w Auschwitz. Dwa teksty, jeden krótko a drugi obszernie i z cytowaniem liczb traktują o holocauście.
Całkowicie nowe teksty to: *** Pamięci Jacka Tryby (publikowany jednak na łamach gazety Miasto i Ludzie, Fou-roux, znalazł się w antologii “Van Gogh wiedział” Stowarzyszenia Autorów Polskich, Magiczne wrota słońca, Pożar parlamentu (był w zbiorze pt. Olśnienia), Niebiański wierzchowiec z Fergany, *** We mgle utonęłą cała przestrzeń…, W westminsterskim opactwie – znalazł się wcześniej w 57 numerze Aspiracji, William Blake, Z Williamem Blake – spacer po Londynie, *** Przyszedłem rzucić ogień…, *** Kiedy uda się dotrzeć do absolutnej ciszy..., z Aspiracji nr 58, *** Ofiarom Holocaustu, Refleksje po eksplozji nienawiści – z Aspiracji nr 59, *** Na ulicy Żydowskiej w Tarnowie, *** Dzień łagodnym uśmiechem Buddy podpisany…, *** Pod płaszczem hinduskiej nocy…, Wewnątrz rzeki wydarzeń, *** Spotykamy się w Muzeum Alfonsa Muchy…, Nowa Huta i Nowy York, *** Otwieram oczy, *** W ciszy wybrzmiało już wszystko… .
Warto przyjrzeć się temu, co autor pisze o sztuce. Na ile przyswaja nam dziedzictwo kultury anglo-saskiej, na ile tej światowej? Dlaczego wraca do zagadnień z okresu II wojny światowej? W jaki sposób pomaga mu to wyrazić idee wartości ogólnoludzkich, tego “kosmosu w nas”!
Jak zawsze poeta jest estetą. Prócz wierszy zamieszcza zdjęcia Europejskiej Agencji Kosmicznej, kosmosu, który jest mgławicowo piękny i rozległy niedoobjęcia. Powtórzę za autorem “Zanim oderwiemy od Ziemi stopy...trzeba...trzymać się linii światła”, “...Jesteśmy tacy sami jak… światło rozpędzone…”, “...W nas mieści się cały wszechświat.”. Wiersze przepływają “z kosmosu ludzkich światów”. Trzeba być do tego przygotowanym. Przyciągać pozytywne energie. Na końcu wszystkich nas czeka dal daleka z której nie ma powrotu. Może jednak odnajdziemy własną gwiazdę?
Klamrą zamykającą całość może być wiersz *** Cisza, która zalega po śmierci poety. W nim podobnie jak w wierszu dedykowanym pamięci Jacka Tryby świat nagle traci mowę. Nie wybrzmi już nawet jeden wers, choćby o milczeniu. Będą tylko mrugać gwiazdki tekstów bez tytułu, mogące się kojarzyć ze światełkami “...promu / przybijającego do drugiego brzegu.”.
~ Roman Darecki