Ta strona używa plików Cookie. Korzystając z tej strony zgadzasz się na umieszczenie tych plików na twoim urządzeniu

Nagroda Literacka „Gdynia”

04.09.2025 | Tarnowski Oddział SAP | Autor: admin

Skromna historyjka ratuje, co się da

- Nagroda Literacka „Gdynia” umożliwia nam bycie razem, a z drugiej strony inspiruje nas do refleksji do sporów o książki, opowieści, literaturę i o rzeczywistość - mówił ze sceny Grzegorz Jankowicz, dyrektor Instytutu Książki. Nagroda Literacka „Gdynia” została przyznana po raz 20. Ceremonia odbyła się w Teatrze Muzycznym im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. W związku z jubileuszem gala rozpoczęła się od wspomnienia poprzednich edycji nagrody.

 

Wartość niezbywalna

 

Nagroda Literacka „Gdynia” po raz pierwszy przyznana została w 2006 roku w trzech kategoriach – prozie, poezji i eseistyce. Jej pierwszymi laureatami byli Michał Witkowski za legendarną już powieść „Lubiewo”, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki za tom „Dzieje rodzin polskich” i Marek Zaleski za książkę o twórczości Czesława Miłosza „Zamiast”. W 2014 roku nagrodę rozszerzono o nową kategorię – przekład na język polski. Za antologię poezji rosyjskiej „Wdrapałem się na piedestał” otrzymał Jerzy Czech. Wśród dotychczasowych laureatów i laureatek nagrody są m.in. Maciej Świerkocki, Zyta Rudzka, Marcin Świetlicki, Jerzy Pilch i Magdalena Tulli. - Przygoda polega na tym, że powstała nagroda niekoniunkturalna i wcale niezainteresowana, żeby jakieś koniunktur tworzyć, promować, trzymać się ich kurczowo. Nagroda, która potrafiła się na zabój zakochiwać w pewnych językach, pisarkach i pisarzach nagradzając ich wielokrotnie, jak Justynę Bargielską, Andrzeja Sosnowskiego czy Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego. Zdolna do tego, aby ryzykować nielaureackie wybory, zdziwienie publiczności, zafrapowanie, co w tym tkwi - powiedział ze sceny Piotr Śliwiński, pierwszy przewodniczący kapituły Nagrody Literackiej „Gdynia”. - Nagroda Literacka „Gdynia” umożliwia nam bycie razem, a z drugiej strony inspiruje nas do refleksji i do sporów o książki, opowieści, literaturę i o rzeczywistość. To wartość niezbywalna - dodał Grzegorz Jankowicz, dyrektor Instytutu Książki.

 

 

Wspomnienie rodziny i małej ojczyzny

 

W skład kapituły przyznającej Nagrodę Literacką „Gdynia” w 2025 roku weszli” Dorota Kozicka (przewodnicząca), Piotr Bogalecki, Adam Liposzyc, Eliza Kącka, Barbara Klicka, Jakub Kornhauser i Tomasz Swoboda. Pierwsza nagroda została przyznana w kategorii esej. Kapituła wyróżniła Joannę Wilengowską za pełną nostalgii, żalu i humoru opowieść rodzinną „Król Warmii i Saturna”. Autorka próbuje odtworzyć losy rodziny, wspomina ojca i swoją małą ojczyznę - Warmię. - Wydawało mi się, że piszę skromną historyjkę domową. Trochę dla siebie, trochę, żeby ratować, co się da. Próbować ocalić coś, chociaż wiadomo, że nic nie da się ocalić. Dlatego, gdy słyszę, że ktoś znajduje tam coś dla siebie, o sobie czy swojej rodzinie, to dla mnie jest ciągle dziwne. Choć oczywiście cieszę się z tego bardzo, że moje intuicje znajdują potwierdzenie. Bo na początku czułam się trochę oszustką, że chwalą mnie na wyrost. Że zaraz ktoś przyjdzie i powie: nie przesadzajmy, tutaj jest dużo głupot. Ale na razie nic się takiego nie zdarzyło - mówiła Joanna Wilengowska w rozmowie z Violettą Szostak. Normowani w tej kategorii byli także Agnieszka Berlińska za biografię „Szajna, Szajnisko. Portret zakulisowy”; Weronika Kostyrko za portret ikony demokratycznego socjalizmu „Róża Luksemburg. Domem moim jest cały świat”; Kora Tea Kowalska za pasjonujący esej „Patrz pod nogi. O zbieraniu rzeczy” oraz Maciej Pisuk za reportaż o ulicy Brzeskiej „Staniemy się tacy jak on. Głosy z przeklętej ulicy”.

 

Poezja zrodzona z fascynacji światem

 

W kategorii poezja jury wyróżniło Anouk Herman za tomik „Silesian Gothic”. Anouk Herman to urodzone w 1998 roku absolwento Uniwersytetu Śląskiego, jak samo o sobie pisze: „kłir i anarchol”, osoba autorska głośniej powieści „Nigdy nie będziesz szło samo”, która była reklamowania hasłem „Pierwsza powieść osoby niebinarnej wydana w Polsce”. „Silesian Gothic” to - jak czytamy na stronue wydawnictwa - „poezja zrodzona z fascynacji światem wokół, zainspirowana kulturą internetu, muzyką, popularną i przeczuciami nieśmiertelności. Surrealistyczne poczucie humoru, mitologia PRL, śląska metafizyka codzienności i miłości do betonowej architektury splatają się w pisaną wierszem gotycką powieść”. Nominowani w tej kategorii byli także: Agata Puwalska („Otwarte światy”), Krzysztof Siwczyk („Na przecięciu arterii”), Przemysław Suchanecki („Łucznik”) i Mateusz Żaboklicki („Garadobedaro”).

 

„Książka dziwaczna, ponura i zachwycająca”

 

Kapituła w kategorii proza nagrodziła Elżbietę Łapczyńską za powieść „Mowa chleba”, której akcja rozgrywa się w latach 80-tych w dawnych koszarach przekształconych w Zakład dla Sierot w Craiesti w Rumunii. Obowiązywał wówczas dekret wprowadzony przez Nicolae Ceausescum, który zakazywał nie tylko aborcji, ale też antykoncepcji, a kobiety przerywające ciążę karał więzieniem. W efekcie sierocińce i szpitale w całym kraju były pełne zaniedbanych dzieci. „Wydawałoby się, że dla literatury to temat idealny. Ale autorka, która chce po niego sięgnąć, staje przed dwustopniową pułapką. Po pierwsze, jak opowiedzieć historię, którą wszyscy znają. Po drugie, jak opowiedzieć ją, nie epatując cierpieniem; jak znaleźć język, który odda tamten koszmar, nie ześlizgując się w pornografię przemocy. Elżbieta Łapczyńska w te pułapki nie wpadła. Jej „Mowa chleba” jest książką dziwaczną, ponurą i zachwycającą. Jak to baśń - recenzowała Emilia Dłużewska. Nominacje w tej kategorii otrzymali też: Andrzej Dybczak („Las duchów”), Agnieszka Jelonek („West Farragut Avenue”), Izabela Tadra („Hotel ZNP”) i Michał Trusewicz („Plemię”).

 

 

„Mówię, mówię, mówię”

 

Za najlepszy przekład jury wyróżniło Agnieszkę Kowaluk za przekład „Dane osobowe” Elfriede Jelinek. To wspomnienia z rodzinnej, żydowskiej przeszłości i relacja z postepowania przeciwko posądzonej o malwersacje finansowe pisarce. - „Mówię, mówię, mówię” - mówi Elfriede Jelinek. I dodaje: „O czym nie można milczeć, o tym trzeba mówić”. Ale jak mówić o nieadekwatności mówienia? Jak skutecznie powiedzieć o daremności mówienia? Jak oddać sprawiedliwość i zadośćuczynić ofiarom? - powiedziała Agnieszka Kowaluk. Nominowali byli także: Marcin Gaczkowski (Walerian Pidmohylny, „Miasto”), Barbara Jaroszuk (Juan Jose Saer, „Pasierb”), Magdalena Nowakowska (Tamta Melaszwili, „Kos. Kos, jeżyna”) i Aga Zano (Sylvia Plath, „Johnny Panika i Biblia Snów oraz inne opowiadania”).

 

Źródło:

Gazeta Wyborcza, 2 września 2025.

Zobacz również inne wpisy w blogu